Orla straż
Okazało się, że w kraju ogarniętym wojną wszystko …
Bywa łatwa, bywa kręta, niejasna, rozsypująca się, prosta i dobrze oświetlona. Droga. Tak też nas prowadzi. Choć chcielibyśmy usłaną różami, wybieramy pod górę. Dlaczego? Dlaczego wybieramy nieodpowiednią? Nie czytamy znaków? A może ta wydeptana jest najbezpieczniejsza? Michel Houellebecq powiedział, że w życiu może wydarzyć się wszystko, a przede wszystkim nic. Dosyć to przerażające, bo czekamy często na to coś, iskrę Bożą, marzymy. Fakt jest jednak taki, że znaki sami sobie już postawiliśmy i drogę widzimy po horyzont – to my decydujemy, dokąd zmierzamy. Nie cel jest jednak najważniejszy, a droga właśnie.
16 marca za namową przyjaciela pojechałam na spotkanie z Bartkiem Rutkowskim. Wiedziałam, że będzie to wyjątkowe spotkanie, bo przyjaciel był poruszony, a poruszają nas podobne sprawy. Spotkanie odbyło się w Klubie Wilkowyje w Tychach. Tuż po nim chciałam porozmawiać z Bartkiem, ale wtedy nie byłam w stanie. Zadzwoniłam dwa miesiące później i poprosiłam, żeby napisał o tym, co robi. Bronił się, ale ja nie chciałam, żeby w piórze innej osoby rozmyła się jego aura, a bardzo zależało mi, by opowiedzieć Wam o Orlej Straży.
A wokół nas, jak się uważnie przyjrzymy, życie tętni, lato promieniami słońca przypomina o sobie. Łatwo nie było sobie przypomnieć, że może być ciepło, a buciory i płaszcze nie będą już potrzebne. Letnie, nietuzinkowe i bardzo kobiece kreacje projektuje katowiczanka Ewelina Bielska. Perfekcyjnie uszyte, dobre gatunkowo ubrania Magic Woman podbijają już Stany Zjednoczone Ameryki i Niemcy. Czas zatem pochwalić się też tu, na Śląsku.
Czy można zakwestionować coś tak oczywistego jak sposób, w jaki widzimy świat? Czy można spojrzeć na niego inaczej? Dla odważnych artykuł „?obraz”.
Korzystając z Facebooka, zapytaliśmy naszych czytelników, z którym artystą chcieliby przeczytać wywiad. Wybór padł na Macieja Balcara, więc zaprosiliśmy zwycięzców do pomocy przy tym zadaniu. Jak wypadło? Zerknijcie.
Tematyka tego numeru unosi się troszkę nad powierzchnią wydeptanych ścieżek, bo chociażby temat zdjęć pejzażowych, w których w końcu wszyscy jesteśmy specjalistami (dwa tysiące zdjęć z każdych wakacji o czymś w końcu świadczą…), a jednak i w tej kategorii osiąga się mistrzostwo. Jak? Zapraszam na rozmowę z Romualdem Cichosem i delektowanie się sztuką postrzegania.
Mam nadzieję, że 11. numer „Silesia Smile” oderwie na moment Państwa od spraw przyziemnych i umili wolną chwilę.