Z myślą o zdrowiu...
W trosce o zwierzęta. Jeżeli dbacie o linię, …
Magia w lalkach zaklęta
Tekst i zdjęcie: Tomasz Jagodziński
Na pozór niema. Mimo że uśpiona, wciąż z otwartymi oczami, zastygła w myślach, zmęczoną dłonią chroni policzki przed chłodem bezlitośnie zimnej ściany. Jakby to było wczoraj. Zwariowane próby, premiera i głośne oklaski na koniec. Początkowo zapamiętać wszystko w odpowiedniej kolejności graniczyło z cudem. A gdzież tam próby! Pierwsze kroki, skinienia i podstawowe gesty. Ileż to pracy, wysiłku i nerwów. Dobrze pamięta ten pierwszy dzień, kiedy prowadzący wyszedł z nią z pracowni. Och! Po wąskim i ciemnym korytarzu biegali wszyscy, każda lalka z przedstawienia, tłum, harmider, komiczne przepychanki. Pierwsze niezdarne uśmiechy, starcze kroki kaleki i nieustające poprawki tak, aby dłoń i jej motoryka grały w jednej drużynie. Prowadzący, mimo że przerobił już dziesiątki lalek, godzinami rozmawiał z nimi, uśmiechał się, płakał, rozczarowywał i złościł. To każda nowa kukła, marionetka czy jawajka prowokowała w nim nowe doznania. Ona sama, jako spełniona wizja reżysera i scenografa, rodziła się w rękach różnych rzemieślników – artystów. Każdy z nich, w nią oraz w każdą inną lalkę, wkłada także coś od siebie.
Wyobrażenie scenografa w postaci kolarzu różnych technik artystycznych, po dyskusji w gronie specjalistów, zaczyna krążyć zapleczem teatru. Każda osobowość, cecha, charakter, nadawany jest od początku tworzenia tego, wydawałoby się niemego, aktora. Czy lalka, pukając do drzwi, ma budzić grozę na widowni czy wzmagać namiętność? Odpowiedzi na takie pytania i zgodne realizacje tworzą indywidualną postać. Tak swoje życie rozpoczyna lalka. Jeden z trzech, obok aktora i widza, głównych elementów teatru. W zależności od wizji reżysera, możliwości danego teatru i kreatywności pracujących w nim osób, powstaje w kilku pracowniach. Począwszy od stolarskiego, gdzie czasem tworzy się tylko głowę i dłonie, a czasem realizuje pełną postać wraz z jej mechanizmem ruchu, w zależności od specyfiki przedstawienia i rodzaju lalki. Skończywszy na krawieckim, nadającym kreacjom odpowiedni animusz, zaskakując elastycznością rozwiązań. Pomiędzy warsztatami najwięcej czasu lalki spędzają w pracowni artysty- plastyka, którego zadaniem jest odpowiednio uchwycić wizję i dopasować ją do danego teatru oraz rodzaju sceny. Korzystając z wszelkich, nierzadko nietypowych, technik i materiałów, tworzy się indywidualne postaci. To właśnie linia scenograf – plastyk jest tą najważniejszą przy tworzeniu aktorów teatru lalek. Po wyjściu z warsztatu na pierwsze próby animator wraz z lalką nieraz jeszcze powróci do plastyków, aby dokonać potrzebnych poprawek.
Tuż po zakończeniu sezonu wiosennego zajrzeliśmy do jednego z takich warsztatów, będącego zapleczem Teatru Banialuka. W prawdziwie artystycznym nieładzie, pomiędzy różnego rodzaju materiałami, pękami sztucznych włosów, poduszkami, zwojami różnego kalibru nici i sznurów, koralami i nożycami, polegują tu i ówdzie świeżo wyrzeźbione twarze o przerysowanym uśmiechu. Na stole obok, z pomiędzy kartek kolaży, wystają czyjeś nogi. Podnoszę niemały plik z zaciekawieniem. Powyżej linii bioder nie ma jeszcze nic, a one jakby już wyrywały się do tańca. W materiale od scenografa, na pierwszej stronie postać w całości, jakby arlekin. Dalej, co ważniejsze detale, rozmiary, wizualizacje na scenie. Tak właśnie powstają kolejni aktorzy. Jak w życiu – z pozornego nieładu, chaosu. Ponad nimi przy ścianie półka, pełna tych, co zeszli już ze sceny. Na samym, środku otoczona swoimi wiernymi sługami, sroga królowa. Jakby zastygła w myślach, a może tylko wspomina swoje pierwsze dni? Pierwotnie bielski teatr nosił nazwę Teatr Kukiełek Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci „Banialuka” i powstał w 1947 roku, z inicjatywy miedzy innymi Jerzego Zitzmana, którego imię przyjął w 1999 roku. W naszym kraju, w powojennej rzeczywistości, powstało niemal trzydzieści teatrów lalek, których głównym programem był repertuar dziecięcy. Jednak teatr lalek to nie tylko rozrywka dla najmłodszych. Jego początki na ziemiach Polski datuje się w okolicach XV wieku, natomiast globalnie zabawianie publiczności za pomocą lalek, datuje się na sześćset lat przed narodzinami Chrystusa.
Teatr Lalek Banialuka jest organizatorem odbywającego się od 1966 roku Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej, podczas którego do Bielska- Białej zjeżdżają trupy z kilkunastu krajów. Odbywająca się co dwa lata impreza wypełnia ulice kukłami zaglądającymi w okna dawnych kamienic, a centralny plac miasta zamienia się w jeden wielki teatr lalek.