Sztuka ukryta pod ziemią
Węgiel zamienił się w dzieło sztuki, pył w …
Filip Dujardin i jego budynki
Tak na dobrą sprawę trudno powiedzieć, czy Filip Dujardin jest artystą, czy fotografem. W każdym razie jego dzieła zachwycają. „Kluczowym elementem mojej pracy jest hiperrzeczywistość” – jak sam mówi – „aby ludzie zaczęli się zastanawiać, czy budynek jest prawdziwy, czy nie”. Jego dzieła to najprościej mówiąc surrealistyczny kolaż fotografii architektury.
Jeszcze jako dziecko konstruował dziwaczne budynki z klocków Lego, dokładając elementy z kartonu. Po ukończeniu historii sztuki i architektury na Uniwersytecie w Gandawie, a następnie fotografii na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych, rozpoczął swoją zawodową przygodę jako fotograf architektury, dokumentując nowo powstałe budynki w Belgii. Fikcyjne obrazy zrodziły się niejako z frustracji, wielu obiektom brakowało elementu, który tworzyłby interesujący obraz.
Obecnie jego prace można znaleźć w najlepszych galeriach na całym świecie. Kuratorka Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, Mia Finemann, tak mówi o pracach Filipa Dujardina: „Naprawdę nie wiesz, czy to jakiś modernistyczny dinozaur w środku Belgii, czy tylko fabrykacja”. Rzeczywiście, niektóre z przedziwnie zestawionych elementów i wysuniętych ponad miarę wsporników sterczących z jego budynków wydają się nieprawdopodobne. Choć to tylko złudzenie, bo jak przyznaje sam artysta, inspiruje się architektonicznymi pomysłami takich twórców jak Rem Koolhaas i Frank Gehry.
Swoje futurystyczne budynki umiejscawia w opuszczonych miastach lub pustych polach. Już niebawem przekonamy się, co zaproponuje na Śląsku. Jeszcze w lutym w katowickiej Galerii Sztuki Nowoczesnej odbędzie się wystawa jego dzieł, a z tego co wiemy, całkiem niedawno zrealizował kilka fotosów w naszym regionie.
Mamy nadzieję, że uda nam się porozmawiać z Filipem Dujardin w cztery oczy…
Tymczasem zapraszamy do BWA w Katowicach.