Argentyna
Najbardziej europejski kraj Ameryki Łacińskiej. Argentyna to jeden …
Wszyscy szukamy swojego miejsca. Marzymy i tworzymy swoje mikro światy, w których będzie nam dobrze. Mój 5-letni uczeń powiedział ostatnio: „Najpierw muszę mieć statek i załogę, dalej mapę, a potem już tylko szukać skarbów.” Zgadzam się! Zatem:
Jest w Katowicach na ulicy Jacka. To krótka i zamknięta uliczka, która prowadzi do nasypu kolejowego. Na samym jej końcu stoi szara kamienica. Duża i otwarta. Razem z piwnicą jest 5 poziomów i pion metafizyczny, na którego straży stoi, a raczej wisi, Jeleń. Jest też dieta 5 Przemian, według której gotują karmowi kucharze, a niedawno Dobra Karma obchodziła swoje 5-te urodziny. Jest 5 aktywności, za które odpowiedzialnych jest 5 kobiet. A 5 to po szkolnemu znaczy Bardzo Dobrze!
Kapitanem statku jest Kasia Kosmała, która stworzyła to miejsce i opiekuje się nim. – KARMA ma dla mnie znaczenie buddyjskie – wszystko, co się przejawia jest karmą. Działania ją tworzą, działania są jej skutkiem. Ludzie, zdarzenia, wszystko z karmy wynika. A odkąd istnieje Dobra Karma, to znaczenie trochę odpływa i widzę KARMĘ bardziej jako Dom, Przestrzeń. Jest ona owocem chyba jakiejś mojej karmy i właściwie wszystko, co się w niej wydarza, gdy uda mi się spojrzeć z dystansu, jest bardzo naturalne, oczywiste. Tak ma to być. Na wszystkich płaszczyznach, głównie relacji. Bo to miejsce spotkań.
Drugie ważne znaczenie KARMY wiąże się z KARMIENIEM. Chcemy dobrze karmić, zapraszać do dobrej przestrzeni i częstować naszych Gości czymś dobrym – uczciwym, z serca podanym, odżywczym i prostym. – Dobra Karma to ludzie w nią zaangażowani i ci, którzy są na miejscu, za barem i w kuchni. To także ci, którzy są zaprzyjaźnieni po sąsiedzku i spędzają u nas dużo czasu i ci, którzy przychodzą z bliska i z daleka. Wszyscy razem. Czytam KARMĘ jako całą kamienicę, wszystko co się w niej dzieje, na wszystkich piętrach. Ciągły przepływ, wymiana, naturalne dzielenie się i oddziaływanie na siebie. Dobra Karma powstała z potrzeby Serca, Ducha i Brzucha – to zdanie towarzyszy mi od początku, jest nadal aktualne i chyba najlepiej oddaje ideę tego miejsca – tak o KARMIE opowiada Kasia.
W naszej piwnicy nie straszą beboki. Siedzą i projektują tam dziewczyny z TUKEJ – po śląsku – TUTAJ. To grupa projektowa o zmiennym składzie w zależności od potrzeby i wyzwania. Na stałe w grupie jest Justyna Kucharczyk i Agnieszka Nawrocka, a najczęściej współpracują z Anią Kmitą i Andrzejem Sobasiem. Mieszkają na Śląsku. Wszyscy są wykładowcami Akademii Sztuk Pięknych.
– Chciałyśmy znaleźć nazwę, która odnosi się do tego co robimy, ale też skąd jesteśmy. Zajmujemy się głównie wayfindingiem, więc odniesienie do miejsca jest raczej kluczowe. Poza tym TUKEJ to pięknie brzmiące słowo: egzotyczne i śląskie – mówi Justyna Kucharczyk. – Zajmujemy się projektowaniem systemów informacji wizualnej, całościowych identyfikacji i inną miłą aktywnością projektową. To, co dla nas ważne w pracy, to szukanie rozwiązań na miarę i odpowiadanie na potrzeby, a to co nas cieszy, to zaskoczenie. Wiele uwagi przywiązujemy do analizy, określania kontekstów miejsca.
Nie jesteśmy ortodoksyjni, ale funkcja i użytkownik wysuwają się na pozycję pierwszą.
Projektowanie jest tym, co naprawdę lubimy robić i to z zadowoleniem. Dobra Karma to dla mnie przestrzeń pracy, ale takiej antykorporacyjnej. To miejsce przyjazne, domowe i ciepłe, a to jest ważne. Jakoś tak się składa, że z przyjaciółmi i życzliwymi ludźmi łatwiej i przyjemniej. Karma to także miejsce wymiany informacji, tu zawsze kogoś spotkam.
Pracujemy niemalże w podziemiu za to w otoczce zapachów pieczonego ciasta, co bywa trudne…piętro wyżej jest dobre jedzenie i kawa, jeszcze wyżej mamy jogę – dla mnie to kompakt, super!
Na drugim piętrze cała załoga praktykuje jogę w Karma Joga pod czujnym okiem i czułym sercem psychologa, trenera warsztatu i nauczycielki jogi Oli Myszor, która dba o tę przestrzeń i tak zaprasza do siebie: Karma Joga jest jedną z najważniejszych ścieżek jogi, prowadząca do wyzwolenia poprzez bezinteresowne działanie. Inaczej nazywana jogą czynu i działania lub też „sztuką aktywnego życia”. Karma Joga to miejsce Rozwoju oraz Spotkania. Spotkania z ludźmi i ze sobą samym w różnym kontekście: joga, warsztaty rozwojowe, coaching, praca z ciałem i energią. Tu możesz się zatrzymać, uspokoić, ochłonąć po szybkim biegu i zobaczyć, gdzie jesteś, skąd i dokąd pędzisz.
Karma Joga to wszyscy, którzy tam byli. Wszyscy, którzy przychodzą regularnie i często. Wszyscy, którzy wpadają na chwilę i wszyscy, którzy przyjdą.
Karma jest dla mnie tym, co Było, Jest i Będzie. Skutkiem i Przyczyną. Tym, co się wydarza, a Dobra Karma jest tym, w czym lubię być i jest tam, gdzie jest mi wygodnie. Zajęcia odbywają się w małych grupach w przytulnej sali i każdy może liczyć na indywidualne traktowanie w zależności od swoich możliwości i potrzeb. Hasło przewodnie Karma Jogi brzmi: Zacznij tu, gdzie jesteś.
Po wszystkich piętrach Karmy wędruje Pestka, czyli Edyta Zawiązalec. Niekonwencjonalna anglistka z pasją i doświadczeniem, arteterapeutka, działaczka na rzecz tworzenia i szerzenia edukacji demokratycznej w Polsce. Współtwórczyni pierwszej takiej szkoły na Śląsku. Współpracuje i przyjaźni się z Uniwersytetem Śląskim. Ponadto Pestkową drużynę tworzą: anglistka Milena Starok, Chris Jones – native speaker – Szkot, a także Ania Plisz, która pomaga w promowaniu Pestki. Edyta tłumaczy: – Pestka to coś więcej niż miejsce, gdzie ludzie starsi i młodsi przychodzą uczyć się mówić w języku angielskim. To miejsce, gdzie języka obcego uczymy się niepostrzeżenie, mówiąc o tym, co w nas żywe i ważne. Pestka to innowacyjna, alternatywna, wolna szkoła językowa. Jesteśmy w Karmowej Kamienicy, gdzie dobrze nam wśród ludzi i pysznego jedzenia, ale wychodzimy też w świat, na przykład na Nikiszowiec, do zoo, w góry, na zwykły spacer po okolicy, na rower, na konie w Bieszczady. W trakcie wyjazdów mówimy tylko po angielsku, gotujemy, poznajemy nowych ludzi. Pomagamy sobie. Krótko mówiąc – We don’t learn we live the language.
Pestka szybko przełamuje blokady w języku obcym i daje możliwość nauczenia się ogromnej ilości słów i wyrażeń z najróżniejszych dziedzin naszego życia. Od niedawna pojawił się u nas język niemiecki, który przyniosła Dorota Lisowska.” Języki obce to po prostu Pestka.
A na poddaszu, czyli na bocianim gnieździe, siedzę sobie ja – Asi Mina. Wypatruję wysp i piszę ten tekst/MAPĘ dla Was i dla Nas. W Dobrej Karmie się żywię i odżywam, w Karma Jodze praktykuję jogę, do Pestki chodzę na konwersację. A na akcję z Tukej jeszcze przyjdzie pora.
Lubimy się, wspieramy, szanujemy i współpracujemy – jak to zwykła czynić Dobra Załoga. Jest mi tu bardzo dobrze. Dziewczyny powiedziały już prawie wszystko, a wersja jest spójna. Taka Karma. Słyszę przejeżdżające pociągi, widzę kominy, kota, psa i parę w białych podkoszulkach palącą papierosy w oknie naprzeciwko, czuję zapach gotującej się zupy i czekam na moich uczniów.
Tutaj pracuję i odpoczywam. Tu prowadzę lekcję muzyki, tworzę, gram, śpiewam, rozmawiam i myślę. Nade mną już tylko Dach, który zdarza nam się odwiedzać letnią porą. Patrzymy wtedy przed siebie i czujemy, że jesteśmy. Teraz już tylko pozostaje szukać SKARBÓW. Ahoj przygodo! Płyńcie z nami!
Joanna Bronisławska
Szukajcie nas także tutaj: